Gra jest targetowana do dzieci i jako taka obraca w pył konkurentów typu Avel itd., jestem zaskoczony pietyzmem twórców co do tego, w co zamienili planszę. Dlatego pewnie nazwisko architekta papieru jest umieszczone na okładce obok autora. Mechanicznie to uproszczony do granic możliwości dungeon crawler z naparzaniem potworów (zębaczy). I tak, można zarzucić mu jednorazowość, bo to gra kampanijna, ale 6 rozdziałów to nadal nie jest mało. A tajemnice księgi cudów spokojnie niwelują ten minus. Do tego wyrwałem ją w cenie ok 120 zł, więc w cenie Avela właśnie. Syn zachwycony grą i fabułą, ojciec wykonaniem gry i otwartą buzią dziecka, gdy pociąga ono za kolejny element i odkrywa kolejne tajemnice planszy. Dla dzieci mega tytuł. Oczywiście to nie jest gra dla dorosłych, moja ocena to oceny gry targetowanej dla dzieci.

Wspaniała gra kooperacyjna. Przepięknie wykonana graficznie, bardzo pięknie dopracowane i dokładnie zrobione figurki. Sama księga wykonana bardzo pomysłowo z wieloma elementami. Fabuła gry jest bardzo wciągająca, a przerywające ją bitwy z zębaczami dodają sporo niepewności co do dalszego rozwoju gry. W grze gracz dokonuje wyborów, robi zapiski, gromadzi karty i iskry, aby się wzmacniać lub wykonywać zadania, więc jedna osoba myślę, że spokojnie będzie mogła zagrać wszystkie rozdziały po dwa/trzy razy w celu zapoznania się dosadnie z grą i przejścia jej na różne sposoby - nie ma jednego konkretnego scenariusza. Bardzo sprawdzi się jako gra rodzinna. Idealna dla dzieci, które lubią czytać bądź mieć czytane książki, ponieważ właśnie księga cudów opiera się na czytaniu fabuły, ale też wykonywaniu czynności, które ją zmieniają i gracze sami o tym wspólnie decydują. Generalnie większość poczynań sprowadza się do jednego, ale przebyta do tego droga jest naprawdę ciekawa i wciągająca. Bardzo serdecznie polecam, niesamowicie przypadła mi do gustu.