Star Wars: Rebelia – Recenzja – Dawno, dawno temu w odległej galaktyce …..


Tak się prezentuje opakowanie do gry, jest naprawdę ogromne i wprowadza nas w klimat gry.

Podsumowanie

Jedna z najlepszych gier planszowych.
Przyjemność z rozgrywki 90%
Regrywalność 100%
Interakcja 90%
Wykonanie 70%
Cena 60%
Pros
Jedna z najlepszych gier planszowych dla dwóch graczy jakie możecie dostać na polskim rynku
Fenomenalny klimat
Bardzo dobre wykonanie
Niekończąca się przygoda, regrywalność maksymalna
Cons
Cena nie do końca oddaje to co dostajemy w pudełku
Właściwie tylko dla dwóch graczy
Niewykorzystany potencjał płynący z walk

Co za cudowna gra, gramy jeszcze raz? To było najczęstsze zdanie jakie wypowiadałem po naszej 3 – 4 godzinnej sesji z grą planszową Star Wars: Rebelia. Prawdziwym kolosem w olbrzymim pudle, pełnym figurek, znaczników, kart oraz olbrzymią planszą. Ta gra jest jak mokry sen każdego fana ameritrash. Ale nie odbyło się bez zgrzytów, parę rzeczy mi nie pod pasowało, a parę zostało źle przemyślanych. Wszystkie moje marudy znajdziecie w tym właśnie tekście. Ale nie martwcie się, większość czasu będę wychwalać grę pod niebiosa. Nawet jeżeli po premierze ostatniej części filmu z serii, mój zapał do Gwiezdnych Wojen znacznie opadł.

Założenia rozgrywki w grze Star Wars: Rebelia

Gra planszowa o której piszemy, jest przeznaczona dla 2 – 4 graczy i rozgrywka trwa około 3 godzin, w zależności od tego jak dużo szczęścia (lub mało) mają poszczególni gracze. W grze wcielamy się w rolę imperium galaktycznego, lub rebeliantów i za pomocą mechanik zawartych w grze staramy się spełnić nasz cel zwycięzca. Celem imperium jest znalezienie i zrównanie z ziemią bazy Rebelii, natomiast Rebelianci muszą zrównać swój znacznik popularności ze znacznikiem czasu, które to przesuwają się w przeciwną stronę do siebie, czas do przodu, a znacznik popularności do tyłu. Zwiększamy naszą popularność głównie wykonując różnego rodzaje misje, których zawsze kilka mamy na ręku.

Tak proszę Państwa, osławiona gra planszowa Star Wars: Rebelia to wyścig. Rebelianci kryją się przed imperium, jednocześnie psując krew złym ciemiężycielom. Jeżeli rebelianci przetrwają odpowiednio długo, jednocześnie przyspieszając swoje zwycięstwo spełnianiem celów to zwyciężą. Jeżeli imperium będzie dość cwane, aby odnaleźć bazę zanim rebelianci zdobędą wystarczająco wysoką popularność.

Cała gra opiera się na zarządzaniu posiadanymi bohaterami, którymi wykonujemy misje lub zlecamy przemieszczanie się armii oraz rozpatrywanie walk. Rozpoczynamy grę z pulą podstawowych bohaterów i w trakcie rozgrywki otrzymujemy paru kolejnych. W ten sposób będziemy mogli robić więcej akcji. Każdy z nich posiada cechy które oznaczają w których akcjach dany bohater się sprawdzi najlepiej – walka naziemna, kosmiczna, a może wywiad lub dyplomacja? Wróg może blokować nasze niektóre akcje swoimi bohaterami i wtedy rzucamy kośćmi odpowiadającymi oznaczeniu na danej misji. Więcej sukcesów to wygrana. W przypadku remisu wygrywa osoba broniąca się. Trzeba mieć na uwadze, że blokując pozbywamy się jednego z bohaterów i tym samym będziemy mogli wykonać mniej akcji. Dlatego musimy bardzo uważnie planować nasze ruchy i starać się zrozumieć jaki plan ma nasz przeciwnik i skupić się na blokowaniu tych misji, które wspierają jego plan główny.

Walki są bardzo podobne do tych z Wojny o Pierścień, z tym że dzieją się w dwóch fazach – kosmicznej i lądowej. Mam tutaj duży zgrzyt, ponieważ nasze akcje możemy wzmacniać odpowiednimi kartami, których jest po prostu za mało. Znacznie mniej niż to było w Wojnie o Pierścień. Przez to walki w głównej mierze wygrywa się poprzez ilość, a nie jakość i spryt. Oczywiście wszystko też zależy od dowódcy który prowadzi nasze dzielne wojska. Niektórzy z nich mają dodatkowe bonusy lub po prostu znacznie więcej kart taktyk i czasami właśnie zablokowanie przeciwnika tymi kartami może spowodować nasze zwycięstwo lub porażkę.

Na ile osób grać w Star Wars: Rebelia?

Mimo tego że gracze mogą grać w cztery osoby, wtedy po prostu gracze dzielą się bohaterami oraz polami bitwy (jeden gracz prowadzi wojny lądowe, a drugi kosmiczne), to jednak gra jest zdecydowanie zaprojektowana w taki sposób, aby najwięcej przyjemności było z rozgrywki dwuosobowej. To jedna z najlepszych gier w stylu amerykańskim na polskim rynku dla dwóch graczy, śmiało konkuruje w moim sercu o pierwsze miejsce z Wojną o Pierścień w tej kategorii (napisze na ten temat oddzielny wpis).

Próba rozgrywki w cztery osoby z naszej strony była chaotyczna i bez polotu. Musieliśmy do siebie szeptać żeby ustalić plan, co dodatkowo znacznie zmniejszało przyjemność z rozgrywki. Grając we dwoje, między parą graczy tworzy się specyficzna relacja, z jednej strony ścigani rebelianci, którzy muszą uważać na potyczki zbrojne z uwagi na słabe zdolności produkcyjne (ale przy dobrym planowaniu może się to zmienić), w porównaniu do imperium. Oraz hegemon z potężną armią, który jednak traci poparcie na korzyść rebelii. Blef, kombinowanie, akcje dywersyjne, nawet rozstawianie sił w układach dalekich od bazy rebelii, aby spróbować oszukać przeciwnika. Wszystko to składa się na niepowtarzalny klimat, który bardzo ciężko stworzyć przy czterech graczach.

Regrywalność

Maksymalna, zasłużone 100/100. Mamy olbrzymi wybór założenia bazy rebelii, dobrania bohaterów (nie ma szans żebyśmy dobrali wszystkich herosów w trakcie gry), rozkładu flot oraz początkowych kart misji. Do tego każdy ruch graczy powoduje różne inne uwarunkowania w przyszłości. Każda gra jest inna, do tego bardzo zrównoważona i mimo asymetrycznych stron konfliktu, bardzo zbalansowana. Niektórzy twierdzą że jedna ze stron jest silniejsza od drugiej. Po kilku rozgrywkach twierdzę, że są bardzo wyważone, na lekką korzyść militarną imperium.

Ale to właśnie rebelianci mają największy wachlarz partyzanckich zagrywek. Jest tak jak powinno być, potężne imperium oraz niewielka rebelia, która musi sobie radzić inaczej niż za pomocą ciężkiego sprzętu.

Przy okazji wspomnę o bohaterach. Oprócz standardowego zestawu, część z nich możemy ulepszyć lub wykonać specjalne misje lub akcje przeznaczone dla nich. Pewien wieśniak, Luke Skywalker, przy odrobinie szczęścia i jeżeli różne przypadki nastąpią po sobie w dobry sposób, zostanie przeszkolony na Rycerza Jedi, który jest najpotężniejszym wsparciem militarnym jakie może sobie zażyczyć rebelia. W końcu jeden Jedi jest jak armia droidów prawda?

Interakcja w Star Wars: Rebelia

Pod względem interakcji gra także masakruje i wymiata. Jest absolutnie kluczowym elementem gry, w końcu uczestniczymy w wojnie będącej osią fabularną całych Gwiezdnych Wojen. Praktycznie każdy element gry jest tak skonstruowany, że inny gracz może na niego w jakiś sposób wpłynąć. Nawet produkcja jednostek imperialnych może zostać przerwana za pomocą Sabotażu. Sprytni rebelianci za pomocą odpowiedniego planu zniszczą Gwiazdę Śmierci, a Darth Vader odnajdzie bohaterów rebelii i weźmie ich w niewolę. Przy odrobinie szczęścia może ich nawet zamrozić w karbonicie i odebrać Rebeliantom cenne punkty zwycięstwa.

To nie jest gra dla osób które boją się interakcji, ta gra została zaprojektowana w taki sposób, że oszustwa, długofalowe przeszkadzanie oraz zwykłe cwaniactwo bardzo punktuje. Blef jest na porządku dziennym i jest główną bronią wprawionego gracza rebelii.

Wykonanie

Pod względem wykonania gra ma swoje dobre i złe chwile. Może, aby nie było że ciągle wychwalam tą świetną pozycję, zaczniemy od wad. Brakuje wypraski i to jest największy ból tej pozycji. W pudełku otrzymaliśmy kilka worków i dziesiątki figurek. Bez dodatkowych woreczków nieposortujemy tego i rozkładanie gry będzie dosyć długie, nie tak jak w Wojnie o Pierścień, ale może być czynnikiem warunkującym chęć grania w tą pozycję. Bo niech każdy powie szczerze, ile razy wam się zdarzyło nie zagrać w jakąś grę, bo jej rozkładanie za długo trwa, mimo że jest świetna? My tak mamy z Wojną o Pierścień i świeżym Stworze. A wszystko przez to, że gry są źle zorganizowane i trzeba dodatkowo sortować elementy aby rozkładanie było łatwe, szybkie i przyjemne.

Teraz pozytywy, a ich będzie sporo. Przede wszystkim figurki. Jest ich bardzo dużo, oczywiście po stronie imperium więcej, i są bardzo ładne. W Star Wars: Rebelia tylko Gwiazda Śmierci jest pomylona. Ciężko dopasować do siebie dwie części, niektórzy gracze muszą nawet korzystać z gorących kąpieli aby scalić dwie połówki najgroźniejszej broni jaką widziała galaktyka. Karty gry są nadrukowane na papierze bardzo wysokiej jakości. Koszulki prawdopodobnie nie będą potrzebne.

Instrukcja jest podzielona na dwie części. Zaskoczyło mnie to, że jest całkiem niezła. Po lekturze nie miałem prawie żadnych wątpliwości co do zasad i tak naprawdę w trakcie pierwszej gry tylko parę razy do niej zaglądaliśmy.

Cena gry planszowej Star Wars: Rebelia

Cena gry oscyluje między 300, a 350 zł. Mam mieszane uczucia co do takiej wysokości ceny. Z jednej strony, jest to wyższa półka cenowa gier planszowych. Otrzymujemy za nią naprawdę bardzo dobre jakościowo komponenty (modele są zdecydowanie lepsze od tych z Wojny o Pierścień) i grę która ma niewiarygodnie dużą regrywalność. Z drugiej jednak strony, nie potrafię uwierzyć że w tej cenie nie dało się zaprojektować jakiejś prostej wypraski. Byłby to strzał w dziesiątkę i bardzo by to przyspieszyło przygotowywanie gry.

Podsumowanie

Jest to jedna z najlepszych gier planszowych w naszej kolekcji. Poważnie mówię, będę w nią grać przez lata, nauczę w nią grać mojego syna i wnuki. Pozycja ponadczasowa i absolutny wzór do naśladowania dla twórców gier planszowych. Nieliczne wady tej gry wcale nie umniejszają zalet i jest to po prostu obowiązkowa pozycja dla wszystkich fanów cięższych gier planszowych dla dwóch graczy. Mogę zrozumieć też, że osoby lubujące się w imprezówkach, grach w stylu europejskim lub bardziej spokojnych pozycjach mogą nie polubić Star Wars: Rebelia. Jest to gra skierowana do osób, które szukają cięższej pozycji na kilka godzin gry dla dwóch graczy.

Poprzednio Pierwsi Marsjanie: Przygody Na Czerwonej Planecie - Unboxing Gry
Następny Fate/Extella: The Umbral Star - Recenzja -