Sherlock Holmes: Mistyczne śledztwa – tajemnice w komiksie. Recenzja

[WSPÓŁPRACA REKLAMOWA] Gra została przekazana mi bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa FoxGames. Wydawnictwo FoxGames nie miało wpływu na kształt mojej opinii/niniejszej recenzji.

Mogłoby się wydawać, że Sherlocka Holmesa jest już w popkulturze za dużo. A może jednak nie? A może skusilibyście się na kolejny komiks paragrafowy z serii przygód najwybitniejszego detektywa? Bo ja tak. Choć rozwiązywanie spraw ostatecznie wychodzi mi z różnym skutkiem, to jednak sama historia zawsze jest napisana ciekawie, z humorem.

W Sherlock Holmes: Mistyczne śledztwa do rozwiązania mieć będziemy aż 3 sprawy. Każda z nich wydawać by się mogła nadprzyrodzona. Ale czy tak jest naprawdę? “Od dawna powtarzam, że kiedy wykluczy się niemożliwe, wówczas to co pozostaje, choćby najbardziej nieprawdopodobne, musi być prawdą.”

Wyruszajmy więc w drogę. Przed nami nie lada zadanie.

Informacje o grze

Umysł ludzki to pusty pokoik, który powinno się umeblować według własnego wyboru.

Jeśli mieliśmy już do czynienia z wcześniejszymi komiksami paragrafowymi, to sprawa będzie dość prosta. Zresztą pomysł nie jest zbytnio skomplikowany. Zaczynamy od konkretnego kadru (np. cała przygoda zaczyna się w kadrze nr 191). Następnie przez odwołanie w tekście zostaniemy poproszeni do przejścia do kolejnego kadru. Czasem sytuacja wymagać od nas będzie wyboru. Przykładowo po wejściu do domu możemy udać się na piętro bądź do sąsiednich pokojów na parterze. Każda z opcji jest opatrzona na ilustracji konkretnym numerem kadru. Dodatkowego smaczku dodają całości ukryte numery, które na pierwszy rzut oka są niewidoczne. Każdy więc z obrazków należy “wziąć pod lupę” – czasem nawet dosłownie.

W trakcie rozwiązywania śledztwa czekają nas przesłuchania. Mamy wtedy limit pytań, więc musimy wybrać zagadnienia, które nas najbardziej interesują. Do danej postaci czasem będziemy wracali, zwłaszcza by pokazać jej jakiś przedmiot. Dzięki temu (nawet pomimo osiągniętego limitu pytań) dowiemy się czegoś nowego.

Nie ma nic równie mylącego jak “oczywisty fakt”.

Sherlock Holmes: Mistyczne śledztwa rozpoczyna się jeszcze zanim przystąpimy do przygody. Musimy bowiem przygotować sobie coś do pisania i co równie ważne wybrać postać, którą będziemy grali. Do wyboru mamy niezrównanego Sherlocka Holmesa z jego przenikliwym umysłem, doktora Watsona – który pomoże nam swoją znajomością medycyny, ale też będzie mógł zdawać dodatkowe pytanie w czasie przesłuchań. Do tego wszystkiego mamy tajemniczego Czarnackiego – specjalistę od zdarzeń nadprzyrodzonych.

Całość jest opatrzona komiksową kreską. Oczywiście ta będzie jednemu czytelnikowi pasować bardziej, a innemu mniej. Niektórzy być może stwierdzą, że ten komiks nadaje się wyłącznie dla młodszych czytelników. Musimy oczywiście wziąć pod uwagę nie tylko charakterystyczną kreskę, ale też tematykę…

Podstawowym błędem jest podawanie teorii, zanim uzyska się dane. Niepostrzeżenie zaczyna się dostosowywać fakty, by zgadzały się z teoriami, zamiast próbować stworzyć teorię, która byłaby zgodna z faktami.

Sherlock Holem: Mistyczne śledztwa zabiera nas w podróż po 19-wiecznej Anglii, gdzie jak zwykle mamy do rozwiązania parę niezwykłych zagadek. Każda z nich jest niezależna od pozostałych i każda “z pozoru” jest sprawą nadprzyrodzoną. Uchylę tutaj rąbka tajemnicy: pierwsza ze spraw dotyczy wilkołaka. Naszym zadaniem będzie oczywiście zweryfikować wszystko i nie dostosowywać faktów do teorii, tylko odwrotnie.

Za każdym razem nie musimy się spieszyć. Każdą ze spraw możemy rozpatrywać dowolnie długo. Jedynym limitem jest limit pytań przy przesłuchaniach kolejnych świadków. Co oczywiście nie znaczy, że po kilka razy możemy sprawdzać tą samą lokację, by zweryfikować, czy niczego nie przeoczyliśmy.

Z całą pewnością komiks jest jednorazowy. Jeśli niczego nie przeoczymy i w końcowym teście uzyskamy maksimum punktów, nie ma potrzeby ponownego przechodzenia spraw inną postacią. W innym przypadku oczywiście wskazane jest, by na spokojnie wybrać inną postać i spróbować prześledzić sprawy jeszcze raz.

Mi osobiście grało się dość dobrze, choć nie na wszystkie pytania odpowiedziałem poprawnie. Każda ze spraw miała swoją specyfikę i wymagała sporej dociekliwości. Nie ukrywam, że sporą rolę odgrywały tutaj tajemnicze “skrytki”, ukryte numery. Stąd też musimy po prostu być uważni. Czasem niestety spostrzegawczość była ważniejsza niż dedukcja. Oczywiście nie dostaniemy w żadnym wypadku rozwiązania na tacy, ale z drugiej strony prawie wszystko będzie jasne. Dopowiadamy sobie zawsze tylko niewielką część historii. Dzięki rysunkom całość mamy dość dobrze zobrazowaną.

W trakcie rozwiązywania spraw dobrze jest oczywiście zwrócić uwagę na reakcje przesłuchiwanych osób. Często okaże się, że nie możemy zadać kolejnego pytania, bo dana postać jest wzburzona (czy po prostu oburzona).

Nie zapominaj o tym, że nie ma nic bardziej niezwykłego, niż zwykłe zdarzenia.

Rozwiązanie Sherlock Holmes: Mistyczne śledztwa zajęło mi kilka przyjemnych wieczorów. Z pewnością dałoby się to zrobić krócej, może nawet w kilka godzin. Wszystko to oczywiście kwestia indywidualna. Czasem rozwiązania trzeba poszukać, wrócić do wcześniejszych kadrów, bo być może coś przeoczyliśmy.

Tak czy siak uważam, że tytuł mogę z czystym sercem polecić wszystkim miłośnikom Sherlocka Holmesa. Mamy tu co prawda “mistyczne” śledztwa, ale to właśnie musimy zbadać. Czy duch faktycznie był duchem? Ciekawostką jest możliwość ponownego przejścia inną postacią, co faktycznie może dać nam więcej wskazówek.

Z całą pewnością nie jest to zwykły komiks do przebrnięcia, lecz prawdziwe śledztwo. Czasem może wydawać się uciążliwe wracanie do tych samych miejsc, ale może się też okazać, że to faktycznie pomogło nam odkryć coś, czego do tej pory nie widzieliśmy.

śródtytuły zaczerpnąłem z cytatów z A. C. Doyle’a

Plusy
  • Sherlock wrócił
  • 3 niezależne śledztwa
  • 3 różne postacie do wyboru
Plusy / minusy
  • “tradycyjna” już komiksowa kreska
  • czasem wymaga więcej spostrzegawczości niż dedukcji

Ocena:

Kolejny komiks paragrafowy z Sherlockiem Holmesem. Ciekawe zagadki, które wymagają nie tylko dedukcji, ale też spostrzegawczości. Niby nic wielkiego, bo przecież całość przechodzimy właściwie raz, ale warto było “wrócić” do Sherlocka.

Dziękujemy wydawnictwu FoxGames za przekazanie gry do recenzji.

 

Łukasz Hapka

Game Details
NameSherlock Holmes: Enquêtes Surnaturelles (2020)
ZłożonośćLight [0.00]
BGG RankingNot Ranked [7.22]
Player Count (Recommended)1 (Unset)
Projektant/ProjektanciJarvin (Kriss Jarvin)
GrafikaGuillaume Boutanox
WydawcaMakaka Editions, Ediciones MasQueOca, FoxGames, Pegasus Spiele and Van Ryder Games
MechanizmyUncredited
Łukasz Hapka