Szukacie szybkiej karcianki dla dwojga z mechaniką zbierania zestawów, która nie znudzi Wam się za 10 czy 15 razem? Przed Wami ``Pionierzy`` - malutka, ale sprytna gra złożona tylko z 18 kart.
„Pionierzy” podobnie jak „Esy Floresy” i „Urbanista” wchodzą w skład serii karcianek wydawnictwa Lucky Duck Games, które charakteryzują się małą liczbą kart. Tu znajdziemy ich jedynie 18, ale nie oznacza to, że szybko się nimi znudzimy. Mechanika jest bowiem tak przemyślana, by za każdym razem pozwalać graczom na spore główkowanie.
Pionierzy – na czym polega gra?
Każda karta ma na awersie 4 terytoria, a na rewersie jedno zadanie. Na początku losowo układa się na środku stołu 3 karty z zadaniami do góry – to właśnie na nich powinniśmy się skupić w bieżącej grze, by zdobyć dodatkowe punkty. Pozostałe 15 kart rozkłada się terytoriami w kształt okręgu.
Grę rozpoczyna drugi gracz, od wskazania dowolnej karty z okręgu. Teraz, pierwszy gracz może albo ją wziąć do siebie, albo pominąć dowolną liczbę kart przemieszczając się po okręgu zgodnie z kierunkiem ruchu wskazówek zegara, by zabrać inną. W tym drugim przypadku drugi gracz jednak otrzyma WSZYSTKIE pominięte przez pierwszego gracza karty. Wtedy turę rozpoczyna drugi gracz – może on zabrać kolejną kartę, lub pominąć ich dowolną liczbę. W tym drugim przypadku znów zadziała zasada dobierania – pierwszy gracz otrzyma wszystkie pominięte karty itd.
Zabrane karty gracze układają przed sobą zgodnie z prostymi zasadami. Każda karta musi przylegać do poprzednich bokiem. Może też nachodzić na wierzch innych kart by zakrywać terytoria. Kart nie wolno jedynie wsuwać pod spód już zagranych ani obracać ich bokiem (można do góry nogami). Gra kończy się, gdy zostaną zabrane wszystkie karty z okręgu.
Przy punktacji podlicza się punkty za zrealizowane zadania oraz punkty za grupy największych terytoriów. Wygrywa gracz z największą liczbą punktów.
Pionierzy – co jest tu najlepsze?
Najbardziej przypadła nam do gustu sama mechanika dobierania kart. Trzeba przy niej nie tylko myśleć o własnym układzie, ale też zwracać uwagę na to, by rywal nie otrzymał zbyt dużej liczby kart. Czasem upragniona karta znajduje się w połowie koła i tu pojawia się dylemat, czy od razu się na nią rzucić by nie podebrał nam jej przeciwnik, czy dotrzeć do niej małymi kroczkami.
Druga sprawa to bardzo wysoka regrywalność. Ponieważ w grze wykorzystujemy zawsze tylko 3 zadania z 18 dostępnych, to każda partia wygląda inaczej. Same cele są też ciekawe i wymuszają na nas sporo kombinowania, zwłaszcza, gdy wypadną takie, które niejako się wykluczają (np. jedna karta daje minus za coś, co punktuje inna). Warto też podkreślić, że zadania dość często odnoszą się do układów przeciwnika, więc rywalizacja jest bardzo odczuwalna. Emocji tu na pewno nie brakuje!
W teorii każdy powinien polować na te same karty, ale nie zapominajmy, że dostaje się tu też punkty za grupy terytoriów. Czasem bardziej opłaci nam się stworzyć większe pole np. gór czy lasu niż realizacja celu, który jeżeli nie dopisze nam szczęście, to nie przyniesie w ogóle punktów (bo np. rywal uzyska w nim przewagę).
Pionierzy – co może się tu nie podobać?
„Pionierzy” są grą mocno „matematyczną”. To znaczy, że stale w głowie należy obliczać, co nam się najbardziej skalkuluje. Tu nie ma praktycznie żadnej losowości – wszystko zależy od Waszych wyborów, więc taktyka ma tu ogromne znaczenie. Przez to może się zdarzyć, że poczujemy paraliż decyzyjny, nie będziemy wiedzieli co wybrać, zwłaszcza, gdy nasz towarzysz jest w gorącej wodzie kąpany i bez przerwy nas ponagla ;-). Dla wielu graczy to ogromna zaleta, ale wiem, że nie wszyscy lubią takie mocno analityczne rozgrywki.
Z drugiej strony pamiętajcie, że to bardzo szybka gra. Taka na max 15 minut i to z podliczaniem punktów. Moim zdaniem ona świetnie rozgrzewa umysł i stanowi naprawdę dobrą przystawkę przed czymś głębszym, ale raczej nie zaspokoi głodu sytej rozgrywki zaawansowanym graczom. Jak wiele innych fillerów ma jednak to do siebie, że po jednej partii ma się ochotę na rozegranie kolejnej i kolejnej, co sprawdzi się idealnie w sytuacji, kiedy nie macie pod ręką innej gry (np. w podróży czy na przerwie w szkole).
Nie ma się też co oszukiwać – to bardzo „sucha” pozycja. Choć ilustracja na pudełku sugeruje klimat Dzikiego Zachodu, to w samej rozgrywce trudno się go doszukać. Cele mają stosowne nazwy, a grafiki kojarzą się z osadnictwem, ale mało kto zwróci na to uwagę. Dla mnie to akurat plus, bo westernów nie lubię, ale uprzedzam, gdybyście szukali czegoś właśnie z tym tematem to lepiej sięgnąć po np. „Sierra West” choć to zupełnie inny typ gry i poziom ciężkości.
Pionierzy – Podsumowanie
Zaskakująca swoją prostotą i fajną mechaniką dobierania kart gra dla dwojga, przy której klimat Dzikiego Zachodu może nie jest szczególnie odczuwalny, ale za to jest tu sporo zdrowej rywalizacji.
Wykonanie jest jak najbardziej w porządku – poza kartami otrzymujemy gruby notesik mocno ułatwiający punktację oraz prostą, czytelną instrukcję, która nie pozostawia wątpliwości.
Pionierzy - Podsumowanie
-
7/10
-
8/10
-
8/10
-
7/10
-
9/10
Pionierzy - Podsumowanie
Szybka gra dla dwojga, praktycznie pozbawiona losowości z nietypową mechaniką dobierania kart. Porządnie zaprojektowana lekka pozycja, która może nie będzie głównym daniem przy stole, ale jako przystawka sprawdzi się znakomicie.
Gra powinna Ci się spodobać jeżeli:
- szukasz gry nastawionej na rywalizację
- lubisz taktyczne, analityczne gry
- zależy Ci na wysokiej regrywalności
Gra może Ci się nie spodobać jeżeli:
- szukasz gry z tematyką Dzikiego Zachodu (tu jest ona słabo odczuwalna)
- męczy Cię ciągłe liczenie
User Review
( vote)Za udostępnienie gry do recenzji dziękujemy Lucky Duck Games