niedziela, 23 września 2018

PATCHWORK EXPRESS: uszyjmy sobie słitaśną kołderkę - recenzja gry Wydawnictwa Lacerta.


Gdy tylko usłyszałam o tym, że Wydawnictwo Lacerta znowu zaprosi nas do szycia kocyka na chłodne dni wypuszczając Patchwork Express zastanawiałam się, czy to będzie „odgrzewany kotlet”, czy też coś nowego, innego.
 
Czy można bowiem udoskonalić grę, którą pokochały całe rzesze graczy? Czy da się wprowadzić jakąś innowację do zabawy polegającej na układaniu na planszy kawałeczków materiału w różnych kwadratowo – prostokątnych kształtach? Otóż okazuje się, że … a nie powiem Wam nic więcej. Przekonajcie się sami. Zapraszam do lektury recenzji.




CO ZAWIERA GRA

W zgrabnym pudełeczku (tej samej wielkości co ze starszą siostrą, czyli grą Patchwork) znajdziemy: dwie kołderki, na których stworzymy nasze kocyki, 15 kolorowych i 8 niebieskich żetonów skrawków materiału, żetony skórzanych łatek, żetony guzików, planszę i 2 znaczniki czasu, pionek neutralny i instrukcję do gry.

Wykonanie elementów, jak to na Lacertę przystało, jest na wysokim poziomie a ich kolorystyka i wzornictwo przykuwa uwagę nie tylko najmłodszych. Już jeden rzut oka na pudełko wystarczy, aby chcieć je otworzyć.

CEL GRY

Jak to najlepiej tłumaczy instrukcja patchwork to metoda szycia, w której łączy się małe kawałki materiału w większą całość, tworząc nowy wzór. Ni mniej, ni więcej tylko na tym będzie polegać cała zabawa. Nie jest to jednak tak proste, jak by się mogło wydawać.

PRZYGOTOWANIE GRY

W zasadzie przygotowanie młodszej siostry Patchworka nie bardzo się różni od przygotowania starszego tytułu (szczegóły tutaj). Ograniczmy się więc do zasadniczych różnic: 
  • nie musimy wybierać strony planszy czasu bowiem ta jest jednostronna;
  • na początku planszę czasu otaczamy tylko kolorowymi skrawkami, a dopiero gdy zostanie ich już tylko pięć dokładamy za pionkiem neutralnym pozostałe niebieskie skrawki;
  • gracze dostają do dyspozycji plansze kołderek o wymiarach 7x7, czyli ciut mniejsze niż w Patchworku;
  • na planszy czasu umieszczamy 6 (a nie 5) skórzanych łatek;
  • nie ma żetonu specjalnego za zapełnienie skrawkami kwadratu 7 x 7

I to tyle. Warsztat krawiecki przygotowany, czas zabierać się do pracy.

PRZEBIEG GRY

Rozgrywka w Patchwork Express przebiega dokładnie tak samo, jak w Patchwork (za wyjątkiem dołączenia "niebieskich łatek" pod koniec gry), więc jeśli ktoś w niego grał to będzie wiedział co robić. Tych, który nie mieli styczności ze starszą siostrą bohaterki naszej recenzji odsyłamy do zasad opisanych w recenzji Patchworka.

ZAKOŃCZENIE

I tutaj nie spodziewajmy się jakiegoś zaskoczenia. Zakończenie obu gier niczym się nie różni. Wygrywa ten krawiec, który zdobędzie za swoje dzieło największą cenę w postaci liczby punktów.

WRAŻENIA

Patchwork Express jest na swój sposób zaskakującą grą. W zasadzie poza tym, że młodsza siostra jest dużo ładniejsza i przyjemniejsza dla oka, to nie ma istotnych różnic w samej rozgrywce. A jednak to nie jest „odgrzewany kotlet”.

Ekspresowy Patchwork cechuje się uproszczonymi zasadami – dysponujemy bowiem mniejszą kołderką a skrawki materiału są większe i mają niższe koszty ich nabycia. Na dodatek niebieskie kawałki, które pojawiają się pod koniec zabawy nie dość, że są taniutkie (a nawet darmowe), to jeszcze mają najbardziej upragnione kształty i nie raz ratują graczy z opresji uzupełniając idealnie ich kołderki. Jedna dodatkowa łatka też nie pozostaje bez znaczenia – zawsze to szansa na zaklejenie pustej dziurki, a te kosztują graczy ujemne punkty.

Express w nazwie gry też nie jest bez powodu. W młodszą siostrę Patchworka gra się bowiem krócej – plansza czasu ma 30 pól a nie 54. Całą zabawę zamkniemy w kilkunastu minutach (pudełkowy czas to ok. 10 minut). Idealnie dla dzieciaków, które jakby nie patrzeć będą musiały się dość mocno skupić i obmyślić sobie strategię szycia kołderki. Nie dajcie się oszukać „sweetaśnemu” wyglądowi. Kolorowy Patchwork Express to nadal niezły mózgożer.

Strategia, strategią ale nasze plany mogą spełznąć na niczym a przynajmniej zostać trochę utrudnione. Bowiem cały plan działania opierać będziemy na dostępności skrawków. I tutaj na scenę wkracza losowość – przygotowując rozgrywkę żetony skrawków układamy losowo. Może nam to podpasować ale może być też tak, że będziemy mieć do wyboru takie materiały, które ciężko nam będzie  dopasować (im bardziej będziemy mieć rozbudowany kocyk tym może być ciężej) albo nie będzie nas zwyczajnie na nie stać.

Prostota zasad i szybki czas rozgrywki podnoszą regrywalnośc tej gry. I choć pierwowzór też cechował się dużą regrywalnością to wersja ekspresowa ma zdecydowanie większe szanse częstszego trafiania na stół. A kolorowa szata graficzna mocno przyciąga dzieciaki. Nasze pociechy często sięgają po ten tytuł.

No dobra – nasze wrażenia, naszymi wrażeniami. Czas odpowiedzieć na najtrudniejsze pytanie. Czy mając Patchworka powinno się dodać do niego młodszą siostrę? Szczerze? Nie umiemy na to pytanie udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Z pozoru niby obie gry są takie same, a jednak tak do końca nie są. Ale czy koniecznie musimy mieć obie? Pewnie nie. Ale mając je obie, grając z dzieciakami wyciągamy wersję Express, a w naszych potyczkach małżeńskich sięgamy raczej po brzydszą i nieco poważniejszą siostrę.

PLUSY:

+ "sweetaśne" wykonanie;
+ prostota zasad;
+ krótki czas rozgrywki

MINUSY:

- nie będziemy się ich doszukiwać na siłę



Liczba graczy:  2 osoby
Wiek: od 6 lat 
Czas gry: ok. 10 minut
Rodzaj gry: gra logiczna;
gra rodzinna
Zawartość pudełka:
*1 plansza czasu
* 2 plansze kołderki
* 1 neutralny znacznik
* 2 znaczniki czasu
* 1 pionek neutralny
* 23 skrawki materiału
* 6 skórzanych łatek
* 31 kafelków z guzikami
* 1 pionek neutralny
* instrukcja
Wydawnictwo: Lacerta
Cena: ok. 53 - 75 zł



Serdecznie dziękujemy wydawnictwu Lacerta za przekazanie gry. 


Lacerta

Grę można kupić w sklepie Planszóweczka.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz