Miodek – recenzja

Bardzo często zdarza się, że kupuje się czy ocenia książkę po okładce. Podobnie jest również z grami, co widać zarówno w zakupach stacjonarnych jak i ilości zdjęć w social mediach konkretnego tytułu. Zwłaszcza takiego, który może się pochwalić pięknym wykonaniem. Oczywiście ja też zostałem złapany w te sidła przez takie gry jak Sagrada czy Azul. Dlaczego o tym mówię? Bowiem te słodkie pszczółki z gry Miodek też mnie do siebie przekonały świetnym wykonaniem. Nie można jednak oceniać książki po okładce…znaczy gry! 🐝

Miodek pudełko

Miodek

Czas gry: 15 minut
Wydawca: Awaken Realms Lite
Wiek: 6+
Wiek według mnie: ograny 6+, nieograny 6+
Liczba graczy: 2-6
Mechanika: zbieranie kolorowych kamyczków/pyłku
Tematyka: pszczółki, miód

Zawartość pudełka

  • karty
  • kryształki
  • instrukcja

Co kryje się w środku i jak w to się gra? 🍯


Tak jak mówiłem, Miodek od razu oczarował mnie swoim pięknym pudełkiem. Kolorowe i niewielkie opakowanie wygląda świetnie zarówno dobrze na półce sklepowej jak i u mnie w kolekcji. Nie straciła zatem w moich oczach po trafieniu koło innych gier podobnego kalibru.

Gra o pszczołach

Gierka nie tylko świetnie wygląda na zewnątrz, ale może też pochwalić się swoim wnętrzem. Na pierwszy strzał lecą kolorowe kryształy, które można było już w grach takich jak Ubongo. Kilka kolorów, więcej niż we wcześniej wspomnianej grze, symbolizują nektar, który będziemy zbierać. Drugim, równie pięknym komponentem są karty. Nie da się przejść obojętnie koło takich pięknych grafik autorstwa Dagmary Gąski. Bardzo kolorowe, niczym żywe, jakby na naszych oczach pszczółki ciężko pracowały. Nie byłbym jednak sobą, gdybym się czegoś nie przyczepił. Ogromna szkoda, że karty wyginają się i deformują jak plastelina. Wystarczy raz potasować i już są powyginane. Preferuję karty nieco grubsze, ale trwalsze, aby dały rade na większą ilość rozgrywek. Niemniej Miodek prezentuje się mega 🍯

Karty z gry planszowej
Pracowite pszczółki zabierają się do pracy 🐝

Koniec tej zabawy, trzeba zabrać się do pracy! Pszczółki w grze Miodek zbierają nektar, produkują go, a następnie za ich pomocą produkują miodek. My będziemy tym zarządzać, aby zdobywać najwięcej punkciorów.

Pszczółki stają przed ważnym dylematem, muszą zdecydować podczas ruchu czy zapylają kwiat i dostają nektar, czy tworzą miód dający nam punkty. Oczywiście pszczółki latają po różnych kwiatach i mają okazję zdobyć różne kolory pyłu. Gracz będzie tutaj decydować, który kwiat chce zapylić. Nie może być tak dobrze, bowiem jak to w pszczelich rodzinach bywa, trzeba się podzielić zyskami z pracy. Inni gracze po zapyleniu mogą dostać bonus za Twoją pracę! Nie ma co się martwić, też dostajesz część po zapyleniu przeciwnika.

Akcja zebrania punktów jest znacznie prostsza. Wymieniamy zdobyte pyłki na miodek, aby otrzymać w zamian punkty. To równie ważna akcja, bo prowadzi nas do zwycięstwa.

🐝 Bzzzzz…. co tu się wyrabia? Do roboty! Kto będzie pracował najczęściej wygrywa! 🐝
Tak jak już pszczółka pomocnica dodała, grę wygrywa osoba, która będzie pracować na największych obrotach, czyli uzyska najwięcej punktów.


Szalona pszczela zabawa czy nudne zbieranie zestawów?


Szczerze mówiąc, to zależy! Miodek to gra, która podzieli graczy, jednych zauroczy, innych zanudzi na śmierć. Ja należę do tej pierwszej grupy. Oczywiście oczarowała mnie swoim pięknym wyglądem i prezentacją, jednak wrócę trochę do rozgrywki.

Cała zabawa jest mega prosta i ogranicza się do dwóch ruchów, które mogę wykonać podczas swojej kolejki. Decyzji za wiele tutaj nie mam, nie ma liczenia, atakowania czy zapylania w trybie rzeczywistym (nie wiem co miałoby to znaczyć), tylko prosty wybór pomiędzy jednym kolorem pyłku, drugim i zdobyciu punktów. Ale czy na pewno prosty? Każdy ruch bowiem w jakimś, nawet najmniejszym stopniu nieco pomaga naszemu oponentowi. Mamy tutaj zaserwowany prosty mix zbierania zestawów i punktowania, jednak gdy poczujemy głębię, widać tutaj trochę negatywnej interakcji. Oczywiście niewiele, ale to już od graczy zależy.

Gra rodzinna
Dla geeka? Dla rodziny?

Mnie osobiście grało się przyjemnie w różnym gronie, zarówno mniej doświadczonym jak i bardziej geekowym towarzystwie. Gierka trafia na stół i zmienia oblicze swe, raz gra rodzinna, raz filerek – ale czy raz jest przez to dobra raz zła? Nie!

Po opisie może wyjść, że geek przecież się znudzi, nie ma tu nic angażującego, tylko wybieranie karty i zakup. Tytuł jest na tyle krótki, że każdy, ale to absolutnie każdy ruch trzeba odpowiednio przemyśleć. Jeden czy dwa missplaye nie zaprzepaszczą nam szans na zwycięstwo, jednak widać na końcu, że kto grał lepiej, ten jest najzwyczajniej w świecie lepszy.

Losowość może boleć w grach, szczególnie z dużą ilością kart, jednak ja tego tutaj tak bardzo nie odczułem. Ktoś dostaje super kolory pyłków? My też dostajemy część! Nie można narzekać, że karta nie idzie, bo w sumie to jak oponentowi dojcie coś dobrego, my też po części dostajemy kawał tego pszczelego, pyłkowego torciku.

Miodek pyłki

Regrywalność, skalowanie, równie dobrze się trzymają. Dzięki prostym zasadom, podbieraniu miodku, zdobywaniu pyłu nie czuć tutaj jakiegoś downgrade po kilku grach nawet w różnych składach ( ilość). Gra trzyma się dobrze i na tym zostańmy.

Nie wspomniałem jeszcze o jednym, czyli trybie zaawansowanym. Sam osobiście polecam go dorzucić już na samym początku, bowiem dodaje nowe karty – ule. Dodają do gry nieco więcej interakcji i zasad zwycięstwa/punktowania, przez co gierka nabiera lepszego tempa.


Miodek to fajna giereczka jest


Tak jak w nagłówku, Miodek to giereczka fajna, do której pewnie wrócę nie raz. Sprawdza się super jako filler między naszymi ekonomami, ale też idealnie wpasowuje się w gusta bardziej rodzinnych graczy. Miodek wyróżnia się niskim, nawet bardzo niskim progiem wejścia, przez co wprowadzenie nowych graczy do hobby właśnie poprzez tę grę jest ciekawym pomysłem. A może na prezent? Jeszcze lepszy pomysł – wykonanie zachwyca.

Karty

Tytuł może wydawać się prosty i taki w zasadzie jest. Dla niektórych graczy może być jednak zbyt prosty i nie poczują tego zbierania kamyczków. Znam takich i wiem, że można się nudzić nawet przy tak krótkich rozgrywkach. Tutaj odnoszę się bardziej do zaawansowanych graczy. Z doświadczenia wiem, że Miodek wpasowuje się świetnie w półkę gracza rodzinnego i tam powinna się znaleźć. Ja czuje to zbieranie miodku i mam nadzieję, że Wy też poczujecie we własnych domach. A teraz pszczółki odlatują do następnej recenzji! 🐝

Miodek gra planszowa
Podsumowanie gry Miodek 🍯

Miodek to szybka i bardzo prosta karciana z niesamowicie wpadającym w oko wykonaniem. Gra skierowana jest głównie do gracza rodzinnego dzięki swoim niedługim i łatwym zasadom, jednak jako filler też dobrze się sprawdzi. Tematyka pszczół nie jest dla mnie wciśnięta na siłę, dzięki czemu zbieranie pyłku i latanie po słodki przysmak sprawiało mi ogrom frajdy.

Plusy

  • Suuuper wykonanie
  • Proste zasady
  • Niski próg wejścia
  • Znikoma losowość
  • Fajne rozwiązanie z dostawaniem bonusu podczas ruchu oponenta
  • Luźna tematyka, nie wepchnięta na siłę 🐝

Minusy

  • Trwałość kart
  • Może być aż nadto prosta dla zaawansowanych graczy

Przydatne odnośniki

Link do strony wydawnictwa

Grę znajdziesz również na Planszeo!

Inne gry rodzinne


Dziękuję wydawnictwu Awaken Realms Lite za dostarczenie egzemplarza recenzenckiego!

Awaken Realms Lite

Author: Jakub

Kuba od lat pasjonuje się grami planszowymi, grami wideo i komiksami. Przez jakiś czas pracował w sklepie z planszówkami, prowadził prelekcję, a także zajęcia z gier dla dzieciaków. Uwielbia opowiadać i dzielić się wiedzą o grach.

One Reply to “Miodek – recenzja”

  1. Gra wygląda na ciekawą 🙂 Od siebie polecam grę lama z egmontu. Jest to również gra karciana, która ma 3 możliwości rozgrywek. Świetna zabawa dla całej rodziny lub znajomych 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *