Kapadocja – pojedynek na balony. Recenzja

[WSPÓŁPRACA REKLAMOWA] Gra została przekazana mi bezzwrotnie w ramach recenzji od wydawnictwa Granna. Wydawnictwo Granna nie miało wpływu na kształt mojej opinii/niniejszej recenzji.

Kapadocja – to tu każdego ranka, wraz ze wschodem słońca dziesiątki wielobarwnych balonów wznoszą się w powietrze, tworząc niezapomnianą scenerię. Dzięki tej grze możemy przenieść się właśnie tam, do Turcji, by spróbować swoich sił w dwuosobowym powietrznym pojedynku.

Kapadocja to dwuosobowa gra, w której zawodnicy zagrywając na wspólne pole gry balony starają się przechytrzyć przeciwnika i stworzyć grupy balonów, które będą mogły wylądować i zapunktować. Całość mieści się w skromnym pudełeczku, a gra jest naprawdę dość prosta i szybka. 

Mamy tu właściwie kolejną grę z serii małych karcianek od Granny. Niestety za każdym razem pudełko jest tak samo duże i zmieściłoby kilka razy więcej kart. Przypominają się tutaj takie tytuły jak: Sztama, Dzień Bobry czy CV Pocket.

Informacje o grze Kapadocja

Zasady

Jak grać:
  1. Wybierz kartę balonu z ręki i zagraj. Balon może wzlecieć na maksymalną wysokość wyznaczoną na karcie, np. 100 – pojawi się tylko w najniższym rzędzie, a 500 – może zostać wyłożony w dowolnym rzędzie. Balon trafia na skrajne lewe miejsce przesuwając pozostałe z tego rzędu w prawo.
  2. Twórz zestawy balonów w tym samym kolorze, by zdobywać punkty. Zestawy te widoczne będą w kolumnach. Żeby zdobyć punkty, musimy utworzyć grupę (z ewentualnymi wolnymi miejscami) balonów w tym samym kolorze (jokery są tutaj dopuszczalne). Ważne: pod grupą nie może być innych balonów (muszą mieć przestrzeń, żeby wylądować). Zebrane karty odkładamy do swojego stosu punktacji.
  3. Dobierz, by dalej mieć na ręce 3 karty

Rozgrywka toczy się do momentu, gdy wszystkie karty zostaną wyłożone. Wygra ten, kto zdobył więcej punktów (zliczamy każdy balon w stosie punktacji – zgodnie z jego wartością).

Podniebny lot

Pomimo pewnej prostoty gry sprawa nie jest prosta. Zagrywając karty w rzędach staramy się utworzyć układy punktujące w kolumnach. Cały czas jednak poszczególne rzędy będą się przesuwać. Przeciwnik wcale nie chce nam tej sprawy uprościć. Wymagana więc tutaj jest wyobraźnia i planowanie. Co będzie, jeśli zagram kartę właśnie tu? Czy przesunięcie tego akurat rzędu pozwoli mi zebrać punkty?

Gra rozkręca się powoli. Z początku na “planszy” znajdą się tylko 3 balony. Kilka kolejek minie, zanim balony będą mogły wylądować. Być może któryś z graczy będzie forsował ich przesunięcie do ostatniej kolumny. Tam właściwie każdy balon wyląduje. Wcześniej jest trochę gorzej. Im bliżej lewej strony, tym wymagania są większe. Utworzenie 4 czy 5 balonów w grupie jest sporym wyzwaniem.

Nie zaprzeczam, że dla niektórych może to przypominać logiczną układankę, gdzie przesuwamy klocki, by coś pogrupować. Tak, Kapadocja to właściwie gra logiczna ubrana w piękne szatki z balonami. Nie zmienia to jednak faktu, że sam pomysł jest świetny, a dobranie do tego stosownej tematyki – rewelacyjne.

Całość ma oczywiście charakter pojedynku. Gracze zagrywają tylko po jednej karcie, ale każda z nich może albo pomóc, albo zaszkodzić przeciwnikowi. Trzeba uważać i wziąć pod uwagę poszczególne kolumny. Oczywiście może być tak, że przeciwnik był blisko zapunktowania 4 balonów, ale dzięki naszemu posunięciu zapunktuje tylko 2. Takie posunięcie raczej będzie się opłacać. Jednak warto też wziąć pod uwagę wartości balonów. Zdarza się bowiem, że ktoś specjalnie wyłożył wysoko punktujący balon (500) w niższych rzędach. Z moich obserwacji wynika, że im niżej znajduje się karta, tym łatwiej ją zdobyć. Stąd też dwie 500 dadzą o wiele więcej punktów niż dwie 100. Przekładając to na grupę 4 balonów, może się okazać, że 500 + 500 = 100 + 200 + 300 + 400. Wybaczcie za tą matematykę, ale w Kapadocji jest trochę liczenia. Choć oczywiście nie ma co liczyć, jeśli i tak mogę zdobyć karty tylko w jednym miejscu.

Zdarzyć się też może, że gra będzie przypominać trochę przeciąganie liny: ja coś wystawię, ale przeciwnik zaraz to skontruje uniemożliwiając mi zebranie punktów. Ostatecznie przepychając ten sam rząd któryś z balonów dotrze do końca, a więc prędzej czy później ktoś za coś zapunktuje. Sęk w tym, by zapunktować za większe grupy. Przy uważnych graczach może się oczywiście okazać, że będą to sobie wzajemnie uniemożliwiać.

Całość prezentuje się naprawdę ładnie, choć do rozgrywki trzeba zaplanować niemały kawałek stołu. Karty są kolorowe, a balony (jeśli dobrze im się przyjrzeć) różnią się od siebie szczegółami.

Rozgrywkę można zaproponować i dzieciom, i dorosłym. Czas trwania jednej partii w moim przypadku oscylował wokół 20 minut, co jest bardzo dobrym czasem. Po skończonej partii czujemy, że faktycznie podjęliśmy sporo ciekawych decyzji.

Podsumowanie

Kapadocja to skromnie wyglądający tytuł. W końcu mamy tu niezbyt duże pudełko, a do gry użyjemy samych kart. W praktyce otrzymujemy dość ciekawą grę logiczno-abstrakcyjną w formie dwuosobowego pojedynku. Przesuwając karty staramy się jak najlepiej zapunktować i zebrać jak najcenniejsze balony. Czy będzie to możliwe? Czy przeciwnik rozgryzie nasz plan?

Gra wydaje się dobrą propozycją i dla graczy początkujących, i dla bardziej zaawansowanych. Każdy może znaleźć tu coś dla siebie.

Plusy
  • proste, choć ciekawe zasady
  • ciekawie dobrany temat do dość abstrakcyjnej mechaniki
  • dwuosobowy pojedynek, gdzie każdy ruch może mieć znaczenie
  • ilustracje
Minusy
  • po kilku rozgrywkach czujemy pewną powtarzalność

Ocena:

Ciekawy, dwuosobowy, dość lekki tytuł. Karty z balonami układamy w siatkę, by następnie odpowiednio je przesuwając zapunktować. Sporo w tym logicznej układanki, trochę planowania. Gra często opiera się na swoistym przeciąganiu liny i psuciu planów przeciwnika.

Dziękujemy wydawnictwu Granna za przekazanie gry do recenzji.

 

Łukasz Hapka

Game Details
NameKapadokya (2021)
ZłożonośćLight [1.40]
BGG Ranking11926 [7.09]
Liczba graczy2
Projektant/ProjektanciAlberto Millán
GrafikaLorena Gestido
WydawcaFalomir Juegos and Granna
MechanizmyUncredited
Łukasz Hapka