Relikty Ludzkości – kosmiczna euro-perełka

0
212

Relikty Ludzkości to najnowsza gra ekonomiczna w kosmicznych klimatach dla 1-4 graczy. Tytuł wydany został przez krakowskie wydawnictwo Galakta. Zapraszam do recenzji tego tytułu.

Pomysłowe euro od Galakty 

Gra odbywa się w odległej przyszłości, gdy ludzkość Ziemi wymarła. Kosmiczni handlarze z najdalszych galaktyk przybywają na planetę poszukując pozostałości po ludzkim gatunku. Zdobyte w ten sposób artefakty pozwolą im zdobyć prestiż i bogactwo. Ciekawy pomysł, prawda? To czas sprawdzić, czy udało się ten pomysł poprawnie zrealizować.

O co tutaj chodzi? 

Na początku rozgrywki każdy gracz wybiera frakcję, którą będzie dowodził. W grze dostępnych jest pięć frakcji – każda z nich ma unikalną zdolność, która mocno wpłynie na taktykę obraną w późniejszych fazach gry. Naszym głównym zadaniem będzie przemieszczanie się między wykopaliskami. Będąc w odpowiednim miejscu będziemy mogli wydobywać relikty, które będziemy sprzedawali na jednym z sześciu rynków. Gracze będą manipulowali rynkami w taki sposób, aby cena sprzedawanych artefaktów była możliwie jak największa. Mapa Ziemi podzielona jest na różne sektory: 5 stref wykopalisk w różnych kolorach, 6 stref rynku oraz trzy strefy czarnego rynku, gdzie również będziemy mogli kupować i sprzedawać istotne dla nas relikty. Wszystkie możliwe do wykonania akcje uruchamiamy za pomocą zagrywania odpowiednich kart. Grę rozpoczynamy z 9 kartami (3 karty podróży i 6 kart akcji). Rozgrywka trwa 3 rundy, a każda runda składa się z tur. Podczas jednej tury każdy gracz wykonuje dwie dowolne akcje (można zagrać dwa razy tą samą akcje). Runda kończy się, gdy wszyscy gracze spasują lub gdy skończą się im karty. W takiej sytuacji następuje faza porządkowania oraz przygotowywania gry do kolejnej rundy. Wygrywa ten z graczy, który na koniec gry będzie mieć więcej pieniędzy.

Pięć frakcji dostępnych w grze Relikty Ludzkości

Za co zdobywamy punkty?

W Reliktach Ludzkości istnieje wiele możliwości na zdobywanie punktów. Głównym elementarnym będzie sprzedawanie posiadanych przedmiotów. Należy to robić możliwie w najbardziej efektywny sposób. Musimy w ten sposób manipulować rynkiem, żeby nasz kolor towaru osiągnął najwyższą cenę. Dodatkowo dostaniemy bonus za sprzedaż na 2 lub 3 rynkach jednocześnie. Kolejnym bardzo istotnym elementem gry jest zbieranie setów. Za każdym razem, gdy zdobywamy relikt, możemy „pobrać próbkę”, zaznaczając to na planszy gracza. Jest to swojego rodzaju galeria artefaktów. Za zebranie pełnych zestawów w danym kolorze otrzymamy dodatkową kartę akcji. Im więcej różnorodnych próbek uda się nam zachować, tym więcej punktów otrzymamy na koniec rozgrywki. Punkty będziemy otrzymywali również na koniec każdej rundy za posiadaną przewagę na statku. Z każdą kolejną rundą, do zdobycia będzie większa liczba punktów. 

Poziom skomplikowania

Relikty Ludzkości nie należą do gier łatwych (3,72 na BGG). O ile zasady są w miarę proste do ogarnięcia, to już efektywne zaplanowanie i przeprowadzenie akcji może spowodować rozpalenie zwojów mózgowych. Instrukcja jest dobrze napisana, więc w trackie gry łatwo znaleźć rozwiązanie ewentualnych spornych kwestii. Trochę rozczarowały mnie karty pomocy gracza, które opisane są za pomocą mało intuicyjnej ikonografii. Powoduje to trochę dłuższe pierwsze rozgrywki. Na szczęście po kilku partiach karty pomocy nie będą nam potrzebne. 

Tylko tyle pozostało po ludzkiej cywilizacji
Jakość wykonania

Najnowsza propozycja Galakty to ogromna produkcja, która potrzebuje całkiem sporego stołu, żeby zmieścić wszystkie komponenty. Już sama plansza główna jest dość sporych wymiarów (76×50 cm), a do tego należy jeszcze dołożyć planszę statku oraz planszę rynku. Dodatkowo każdy z graczy ma swoją plansze, znaczniki, monety. Na stole musi znaleźć się również miejsce na stos kart odrzuconych oraz talię kart akcji. Natomiast muszę przyznać, że w pełni rozłożona gra robi wrażenie! W pudełku znajdziecie mnóstwo komponentów. Piękne drewniane pionki kosmitów, zestaw drewnianych kosteczek, kolorowe meeple kupujących, dwuwarstwowe planszetki graczy oraz plansze statku i rynku. Do tego bardzo twarde, dobre jakościowo karty i żetony reliktów wydrukowane na grubej tekturze. Powiem szczerze, że spodziewałem się, że w tej cenie jakoś komponentów będzie dużo niższa. Niestety mnogość elementów ma swoje minusy. Chodzi oczywiście o czasochłonne rozłożenie gry i przygotowanie rozgrywki. Byłbym zapomniał – karty mają czarną otoczkę i boję się, że po kilkunastu rozgrywkach będą zauważalne na nich uszkodzenia. Chyba dobrym pomysłem będzie ich zakoszulkowanie. 

Karty, którymi będziemy aktywowali akcje
O wariancie solo słów kilka

Dodawanie wariantu solo jest już standardem w branży gier planszowych. Często jednak taki tryb dodawany jest na siłę, bez większego pomysłu, na czym cierpi cała gra. Na szczęście nie ma o tym mowy w przypadku Reliktów Ludzkości. Autorem gry jest David Turczi, który słynie z tego, że wielką wagę przywiązuje do jakości i złożoności wariantu solo. Rozgrywka toczy się podobnie jak w przypadku gry wieloosobowej. Naszym przeciwnikiem jest frakcja klonów – Zu. Mają oni swoją specjalnie przygotowaną talię kart, które w losowy sposób wskazują akcje naszego „wirtualnego” przeciwnika. Gra się w to bardzo przyjemnie, a zwycięstwo smakuje wyjątkowo dobrze! 

Podsumowanie 

Na Relikty Ludzkości czekałem od dłuższego czasu. Bardzo ucieszył mnie fakt, że Galakta zdecydowała się wydać ten tytuł w Polsce. To ekonomiczna euro-gra, których nie ma wiele na rynku. Jak na ten rodzaj gry, ocieka ona klimatem. Jakość wydania robi wrażenie, ale broni się ona przede wszystkim mechanicznie. Bardzo podoba mi się planowanie swoich akcji do przodu, ciągła konieczność analizowania rynku i dostosowywania swoich ruchów do warunków aktualnie panujących na planszy. W samej grze nie ma zbyt wiele negatywnej interakcji, ale nie raz zdarzy się, że drastycznie zmienimy rynek drugiemu graczowi, przez co ten straci zwycięstwo na ostatniej prostej. Mówię to na własnym przykładzie. Relikty Ludzkości to kosmiczna euro-perełka, która na pewno zostanie w mojej kolekcji na długo. 

Egzemplarz recenzencki otrzymałem od wydawnictwa Galakta.
Wydawnictwo nie miało wpływu na treść tej recenzji. 

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments